Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy bocheńskiego punktu poboru krwi apelują do krwiodawców

Agnieszka Kura
Agnieszka Kura
Krzysztof Goc to dzielny dwudziestolatek. Pomimo młodego wieku, krew będzie oddawał już po raz siódmy. Spotykamy go w poczekalni bocheńskiego szpitala, kiedy z samego rana, z uśmiechem na twarzy wraz z koleżanką, czekał na badania lekarskie, które poprzedzają pobór.

- W szkole w Gromniku była jakiś czas temu akcja krwiodawstwa. Postanowiłem wtedy się zgłosić i tak już zostało. Pomimo wolnego czasu oraz wakacji przychodzę, by oddać krew - opowiada nam.

Takich osób jest znacznie więcej. Co ciekawe, wśród nich są coraz młodsi. Kampanie, prowadzone w szkołach, zakładach pracy oraz mediach, przynoszą pozytywne skutki. Ilość dawców wzrasta, a sam akt oddania krwi jest powodem do dumy. - Ludzie chętnie oddają krew. Wystarczy tylko poprosić, przypomnieć o takiej potrzebie, a oni sami się zgłaszają - mówi Elżbieta Nowak, kierownik bocheńskiego oddziału Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.

18-letnia Kasia w tym roku krew oddała po raz pierwszy.
- Na początku trochę się bałam, że będę słaba, zakręci mi się w głowie. To normalne wątpliwości. Ale zwyciężyła chęć pomocy innym. Po prostu pomyślałam, że ja też mogę kiedyś potrzebować krwi. Zdecydowałam się i nie żałuję, to nic nie boli, a komuś może uratować życie. Poza tym, przy okazji zrobiłam sobie badania - tłumaczy. O problemie braku krwi dowiedziała się z mediów.

Więcej wypadków

W ciągu roku, w Bochni, krew oddaje ponad 3 tys. ludzi, miesięcznie to blisko 270 osób. Od początku lipca do bocheńskiego oddziału RCKiK zgłosiło się już ponad stu dawców. Ale to wciąż za mało. W okresie wakacyjnym krew jest szczególnie potrzebna. Największe zapotrzebowanie jest na 0 Rh - i A Rh -. Ale są różne etapy, raz brakuje jednej grupy, raz innej - mówi Elżbieta Nowak, kierownik bocheńskiego oddziału RCKiK.

- Wakacje to czas, kiedy jest znacznie więcej urazów, wypadków. Liczba potrzebujących znacznie wzrasta. Z drugiej strony, liczba dawców maleje. Jest ich o jedną trzecią mnie niż w okresie pozawakacyjnym. W szkołach nie ma uczniów, a ludzie wyjeżdżają na wakacje, stąd brakuje dawców - tłumaczy nam dalej.

Problem z krwią

Co roku, w okresie wakacyjnym problem braku krwi zyskuje na znaczeniu. Postanowiliśmy dowiedzieć się, czy można go rozwiązać w taki sposób, by tej krwi nie brakowało. - Po prostu trzeba tę potrzebę nagłaśniać, wystosowywać apele i z doświadczenia wiemy, że to pomaga - mówi Elżbieta Nowak.

- Innego rozwiązania nie ma. Na szczęście istnieje również pomoc między oddziałami RCKiK, pomiędzy województwami. Pomagamy sobie wzajemnie, wymieniamy się w razie potrzeby. Gdy w jednych oddziałach brakuje krwi, inne ją dostarczają- dodaje.

Mieszkańcy mają również inne propozycje na rozwiązanie problemu. - Szkoda, że nie można oddać krwi w weekendy. Na pewno znalazłoby się wielu chętnych, którzy poszliby oddać krew w sobotę, a w niedzielę mogliby odpocząć. Co z tego, że dzień oddania krwi jest wolny od pracy, skoro na drugi dzień człowiek musi wcześnie wstać i nie ma czasu wypocząć - mówi Marian 51-letni mieszkaniec Bochni. Niektórzy ubolewają również nad godzinami, które zostały wyznaczone na rejestrację kandydatów. Problem mógłby zostać opanowany, gdyby pobór krwi był możliwy również po południu.

Oddanie krwi nie boli

Wielu ludzi boi się oddać krew, co wynika głównie z braku wiedzy o samej procedurze poboru. Tymczasem oddawanie krwi jest zabiegiem całkowicie bezpiecznym. W trakcie pobierania wykorzystuje się wyłącznie sprzęt jednorazowego użytku, więc nie ma możliwośći zarażenia się chorobami. Poza tym, po zgłoszeniu, następuje dokładne badanie kandydata. Zatem krew ostatecznie może oddać tylko osoba zdrowa, u której dokonanie poboru nie będzie zagrażać życiu ani zdrowiu. Chętny najpierw wypełnia kwestionariusz, który następnie przekazuje lekarzowi. Następnie kandydat zostaje poddany wywiadowi medycznemu oraz właściwemu badaniu lekarskiemu.

Jest to więc doskonała okazja nie tylko do tego, by pomóc innym, ale także, jak wcześniej zdradziła nam Kasia, by zrobić sobie bezpłatne badania. Warto, bo jest ich całkiem sporo. Kandydatowi zostanie wykonana morfologia, badanie na obecność chorób zakaźnych przenoszonych drogą krwi, w tym wirusowego zapalenia wątroby B i C, wirusa HIV i kiły. Kasia chwali się, że po oddaniu krwi dostała osiem czekolad. Jest to tzw. posiłek regeneracyjny, który otrzymuje każdy dawca. Krwiodawca dostaje również zwolnienie z pracy lub ze szkoły w dniu oddania krwi. Oprócz tego, osoba otrzymuje legitymację Honorowego Dawcy Krwi.

Profity dla dawców

- Honorowi Dawcy Krwi mogą korzystać z wielu przywilejów. Cieszę się, bo wiem, że obowiązują ulgi w wielu ciekawych miejscach, wystarczy pokazać legitymację. Teraz będę mogła z nich korzystać - mówi nam Kasia.

Gdzie oddać krew?

Bocheński oddział Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa mieści się na pierwszym piętrze Bocheńskiego Szpitala przy ul. Krakowskiej 31. Krew można oddawać od poniedziałku do piątku w godz. 8 - 12.

Pobory krwi są organizowane również w Brzesku. Jednak akcje te są przeprowadzane nie częściej niż raz w miesiącu. Jest to spowodowane tym, że oddział terenowy RCKiK został tam zlikwidowany. Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej w uzgodnieniu z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie ustala więc terminy poboru krwi. W tym roku, krew można oddać jeszcze: 22 lipca, 26 sierpnia, 23 września, 14 października, 25 listopada oraz 16 grudnia. Pobór będzie odbywać się w godz. 9-12 na parkingu przy wejściu głównym do siedziby brzeskiego szpitala przy ul. Kościuszki 68. W tym czasie będzie stacjonował tam specjalny autokar.

Lokalne akcje

Akcje poboru krwi prowadzone są w wielu miejscowościach na terenie powiatów bocheńskiego i brzeskiego. Funkcjonuje również wiele klubów Honorowych Dawców Krwi, m.in. w Drwini, Czchowie, Iwkowej, Łoniowej oraz tych, które działają przy miejscowych strażach pożarnych. Jednym z nich jest Klub Honorowych Dawców Krwi przy Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Brzesku.

- Jest nas już ponad osiemdziesiąt osób. Rocznie, w ramach organizowanego programu "Ognisty Ratownik - Gorąca Krew" przeprowadzamy od czternastu do szesnastu akcji plenerowych - mówi Piotr Słowiak.
Wynika z tego, że akcje organizowane są częściej niż raz w miesiącu.
- Faktycznie w okresie wakacyjnym dawców jest mniej. Ludzie rozjeżdżają się po świecie - przyznaje Piotr Słowiak. Brzeski dawca krwi poinformował nas również, że w jednej akcji krew oddaje zazwyczaj od 30 do 50 osób. Osoby te, to nie tylko członkowie klubu ale również pracownicy innych jednostek gminnych i powiatowych oraz wszyscy ludzie dobrej woli.

Ponadto, również policjanci oraz księża z pobliskich parafii systematycznie organizują akcje krwiodawców, które cieszą się dużym zainteresowaniem. Odbywają się również nieplanowane, spontaniczne pobory, kiedy pilnie potrzebna jest krew dla chorego. Nie można zapomnieć również o szkolnych akcjach, dzięki którym uczniowie uczą się pomagać innym. Bardzo często to właśnie poprzez szkołę uczniowie nawiązują kontakt z regionalnymi oddziałami krwiodawstwa.

Podsumowując, warto zostać krwiodawcą. Oddając krew, masz szansę uratować czyjeś życie. Ponadto, pomagasz również sobie. Zyskujesz darmowe badania, cykliczne kontrole stanu zdrowia. A dzięki legitymacji HDK otrzymujesz wiele zniżek. Warto pomagać zwłaszcza w okresie wakacyjnym, kiedy potrzebujących jest więcej, a dawców mniej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto