Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ranking miast. Tarnów i Łapanów bogate, najskromniej w Dąbrowie

Andrzej Skórka
Tarnów stać na jeszcze więcej
Tarnów stać na jeszcze więcej Paweł Topolski
Ranking miast. Tarnów to zdecydowanie najlepiej "zarabiający" samorząd w całym regionie. I to nie tylko w liczbach bezwzględnych, ale w przeliczeniu wszystkich rocznych dochodów miasta na głowę mieszkańca. Paradoksalnie, notowań Tarnowa nie pogorszył ani światowy kryzys, ani lokalne problemy gospodarcze.

Ranking miast. Tarnów i Łapanów bogate, najskromniej w Dąbrowie

Na przeciwległym biegunie zamożności ulokowała się Dąbrowa Tarnowska. Dochody stolicy Powiśla w ubiegłym roku okazały się najskromniejsze spośród wszystkich 47 samorządów miast i gmin regionu tarnowskiego.

Pozycja drugiego co do wielkości miasta Małopolski jest wśród gmin dawnego woj. tarnowskiego niepodważalna. Z dochodem na głowę mieszkańca przekraczającym 3,9 tys. zł Tarnów nie ma sobie równych w okolicy. Bardzo dobrze wypada również na tle wszystkich 47 miast grodzkich w kraju (to zestawienie nie obejmuje stolic województw). W tej kategorii rankingu najzamożniejszych miasto zajęło miejsce ósme, wyprzedzając m.in. Nowy Sącz, Leszno, Gdynię, Przemyśl, Radom czy Tarnobrzeg.

To jednocześnie najwyższa lokata Tarnowa w historii jego obecności w rankingu publikowanym przez branżowe pismo samorządu terytorialnego "Wspólnota".

Autor prestiżowego opracowania, prof. Paweł Swianiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego skoncentrował się na ubiegłorocznych dochodach samorządów z różnego rodzaju podatków (m.in. PIT, CIT, od nieruchomości czy rolnego), subwencji (np. oświatowej), sprzedaży mienia czy wpływów z dzierżawy i innych opłat wnoszonych przez obywateli. Następnie podzielono sumę przez liczbę mieszkańców miast i gmin. W obliczeniach pominięte zostały wpływy z dotacji unijnych, by nie przesłaniać rzeczywistej kondycji finansowej samorządów.

Dobrych notowań Tarnowa nie pogorszył kryzys, który przyniósł upadki takich gigantów, jak budowlany ABM Solid czy Poldim z branży drogowej. Ubiegłoroczne dochody miasta okazały się zresztą aż o ponad 20 mln zł większe, niż się pierwotnie spodziewano. - Wyższe okazały się wpływy z podatków PIT i CIT oraz lokalnych, wyższe były wpływy z odsetek z rachunków bankowych - wyjaśnia Dorota Kunc-Pławecka, rzeczniczka prezydenta Tarnowa.

Kryzys omija też gminę Łapanów. Spośród samorządów wiejskich właśnie ona legitymuje się najwyższym dochodem na mieszkańca w naszym regionie, wynoszącym ponad 2,9 tys. zł. - Powoli stajemy się sypialnią Krakowa - przyznaje wójt Jan Kulig. Spora część mieszkańców gminy pracuje w stolicy Małopolski.

Na miejscu działają też dwie największe ubojnie drobiu w województwie. No i lokalne firmy w większości radzą sobie przyzwoicie. Staram się pomagać przedsiębiorcom choćby małą ulgą w podatku lokalnym, bo każde stanowisko pracy jest dla nas ważne - podkreśla Kulig.

O poprawiającej się kondycji Łapanowa najlepiej świadczy fakt, że jeszcze w rankingu za 2o10 r. gmina plasowała się dopiero w ósmej setce samorządów w skali kraju.

Gdzie indziej podobnych spektakularnych sukcesów niestety brakuje. Większość gmin wiejskich okupuje miejsca poza pierwszym tysiącem samorządów. Najniżej w tej kategorii plasuje się Dębno. Wójta Grzegorza Bracha nie dziwi jednak dopiero 1545. pozycja. - W naszym przypadku wpływ na wynik ma przede wszystkim upadek kilku ważnych i dużych firm. Próbujemy odzyskać od nich należne podatki przez komornika, ale nie jest to łatwe zadanie - tłumaczy. Dębno jest m.in. stroną w postępowaniu upadłościowym ABM Solid, finansowo straciło również na bankructwie Poldimu i huty szkła.

Wójt zapewnia jednak, że nie odbije się to na inwestycjach w najbliższym czasie. - Planujemy odnowę centrów kilku wsi, budowę miasteczka rowerowego czy remont remizy w Porąbce Uszewskiej - dodaje Brach.

W rankingu zamożności zaskakuje niska pozycja Dąbrowy Tarnowskiej. W stolicy Powiśla dochód na mieszkańca nie przekroczył w ub.r. psychologicznej bariery 2 tys. zł. - Dąbrowa Tarnowska to nie Warszawa, więc i dochody mieszkańców nie takie jak w stolicy - komentuje burmistrz Stanisław Początek. - Nie mamy dużego przemysłu, ani bogatych płatników podatków.

Zapewnia, że gmina nie nadrabia tych braków wysokimi podatkami lokalnymi. Choć w okolicach dominują pola, wpływy do budżetu z podatku rolnego okazują się symboliczne. Rocznie to ledwie ok. 350 tys. zł, podczas gdy w małych gminach takie dochody potrafią być kilka razy wyższe. Powód? W okolicy Dąbrowy przeważają grunty klasy V i VI, które są zwolnione z opłat.

- Nie ma jednak mowy o zapaści - uspokaja Początek. - Nie jesteśmy bardzo zadłużeni, w dodatku staramy się oszczędzać, żeby mieć pieniądze na wkład własny przy realizacji unijnych inwestycji w najbliższych latach.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto