Rok pełen smutnych pożegnań w świecie sportu. Oto gwiazdy, które odeszły od nas w Polsce i na świecie

Andrzej Iwan, wychowanek Wandy i mistrz Polski z 1978 roku w barwach Wisły Kraków, zaś z drużyną narodową medalista mistrzostw świata z 1982 roku i uczestnik mundialu 1978, zmarł pod koniec ubiegłego roku. Niespełna dwa miesiące po tym, jak odszedł z tego świata inny były piłkarz reprezentacji Polski, zmagający się z wielkimi problemami osobistymi poza boiskiem, łodzianin Igor Sypniewski.

Z wielkim smutkiem żegnaliśmy w marcu w Krakowie także redaktora Ryszarda Niemca, wieloletniego prezesa Małopolskiego Związku Piłki Nożnej i członka zarządu PZPN, który w trakcie kariery koszykarskiej występował na ligowych parkietach w barwach Cracovii i Sparty Kraków, a z Resovią Rzeszów sięgnął po tytuł wicemistrza Polski.

Na Wyspach Brytyjskich tuż przed ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia zmarł George Cohen, mistrz świata z 1966 roku, który wiele lat później został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego. W sobotę 21 października tego roku dołączył do niego kolega z reprezentacyjnej drużyny, jeden z najwybitniejszych zawodników w historii futbolu, legendarny gracz Manchesteru United Sir Bobby Charlton.

Grudzień ubiegłego roku zakończył się jeszcze jednym smutnym pożegnaniem piłkarskiej legendy. Brazylijczyk Pele, jedyny piłkarz w historii, który zdobył trzy tytuły mistrza świata (1958, 1962, 1970), zmarł w wieku 82 lat, przegrywając nierówną walkę z nowotworem jelita.

Na listę wybitnych piłkarzy na drugim ze światów wpisali się także zdobywca Złotej Piłki z 1960 roku, Hiszpan Luis Suarez z Interu Mediolan, z którym dwukrotnie triumfował w Pucharze Europy; medalista mistrzostw świata z 1990 roku z reprezentacją Włoch Gianluca Vialli oraz Just Fontaine, niezapomniany napastnik Francji, który podczas mundialu w 1958 roku został najskuteczniejszym królem strzelców w historii turniejów MŚ (13 goli).

Spośród największych sportowców z Małopolski miniony rok był ostatnim dla Henryka Szordykowskiego, biegacza Wawelu Kraków, dwukrotnego olimpijczyka, wielokrotnego medalisty mistrzostw Europy, który największe sukcesy odnosił na dystansie 1500 metrów oraz Barbary Ślizowskiej, wybitnej gimnastyczki sportowej z Krakowa, która na igrzyskach w Melbourne w 1956 roku zdobyła z drużyną brązowy medal w ćwiczeniach z przyborem.

Dołączyli do nich wielcy sportowcy z innych części kraju: znakomity ciężarowiec, brązowy medalista igrzysk w Monachium Zbigniew Kaczmarek; dwukrotny olimpijczyk i reprezentant Polski w hokeju na lodzie Ludwik Synowiec; olimpijczyk z Tokio, wielokrotny mistrz kraju w kolarstwie, dwukrotny zwycięzca Tour de Pologne Jan Kudra; ponadto Adam Ostrowski, który w zapasach zdobywał medale MŚ i ME i występował na igrzyskach w Meksyku, Monachium i Montrealu, a także Grzegorz Skrzecz, pięciokrotny mistrz Polski w boksie, a następnie uznany trener.

Z grona gwiazd światowego formatu warto wymienić także Amerykanina Jima Hinesa, mistrza olimpijskiego w biegu na 100 metrów z Meksyku oraz Niemkę Rosi Mittermaier, trzykrotną medalistkę olimpijską z Innsbrucka w narciarstwie alpejskim.

Były też w minionym roku zdarzenia zakończone śmiercią stanowczo przedwczesną. Jak 37-letniej alpejki z Włoch, srebrnej medalistki MŚ z 2005 roku Eleny Fanchini, która zmarła na nowotwór, czy pięć lat młodszej od niej Amerykanki Tori Bowie, trzykrotnej medalistki igrzysk olimpijskich i dwukrotnej mistrzyni świata, która odnosiła sukcesy zarówno w biegach, jak i w skoku w dal.