Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siekliński dokona zmian

Andrzej Mizera
Lekceważenie słabszych rywali - czy na taką chorobę zapadają od czasu do czasu piłkarze Szreniawy Nowy Wiśnicz? Po ostatnim spotkaniu z Orlętami Kielce trener Dariusz Siekliński ma co do tego pewne podejrzenia. - Zauważyłem symptomy takiej postawy - przekonuje.

Słaby i defensywnie usposobiony. Nikt nie lubi takich przeciwników. Piłkarze Szreniawy nie są wyjątkiem. W tym sezonie w starciach z rywalami przytrafia im się jedna przypadłość. Nie zawsze potrafią sobie poradzić, mimo że są zdecydowanymi faworytami.

Tak było w meczu ostatniej kolejki z Orlętami Kielce. Z czerwoną latarnią trzeciej ligi wiśniczanie przegrali 2;0 na jej boisku i stracili fotel wicelidera. - Zagraliśmy słabo, bez wiary i przekonania. Nie wiem dlaczego tak się stało. Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że rywale oddali jeden strzał i zdobyli dwie bramki.

Pierwszego gola zdobyli przecież po uderzeniu samobójczym, sprezentowanym przez Michała Suchana - mówi trener zespołu Dariusz Siekliński.
Pojedynek z Orlętami to nie pierwszy w tej rundzie, w którym wiśniczanie męczą się z słabeuszami. Wcześniej w ostatniej minucie wygrali z Orliczem Suchedniów.

Wówczas Siekliński mógł chwalić swoich podopiecznych za wolę walki i grę do końca. Po kieleckiej porażce w takim tonie się nie wypowiadał.
- Nie ukrywam, że zauważyłem pewne symptomy lekceważenia przeciwnika u niektórych zawodników. Taka sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca.

Jesteśmy przecież zespołem z czołówki tabeli. Na temat postawy zawodników będę z nimi rozmawiał. Nie będzie to dla nich miła pogawędka - infomuje opiekun Szreniawy.

Szkoleniowiec już zapowiedział, że zamierza dokonać kilku zmian w składzie przed najbliższym spotkaniem. To odważna decyzja, zważywszy na fakt, że w sobotę czeka wiśniczan niezwykle ważny mecz z Garbarnią Kraków. To wicelider tabeli trzeciej ligi, wyprzedzający trzecich wiśniczan lepszym bilansem bramkowym.

- Zrobimy wszystko, żeby ten mecz wygrać. To dla nas niezwykle prestiżowe spotkanie. Do meczu w Kielcach nie chcemy już wracać. Czasami zdarzają się takie spotkania, w których nic nie wychodzi. Lepiej mieć takie starcie za sobą. Ja na pewno w tym meczu dałem z siebie wszystko - uważa Marcin Pasionek, zawodnik zespołu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto