Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stanisław Bukowiec: Taki mam charakter, lubię aktywnie działać na rzecz innych - wywiad z posłem-elektem

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Rozmawiamy ze Stanisławem Bukowcem, nowo wybranym posłem na Sejm RP z Bochni o jego odczuciach po wyborze oraz o planach na najbliższe 4 lata.

WIDEO: Barometr Bartusia

Łatwo odnaleźć się w roli posła-elekta?

Powoli przyzwyczajam się do nowej roli. Z pewnością przydatny był udział w szkoleniu dla nowych posłów, jakie zorganizowane zostało w Sejmie.

Powyborcza noc zapewne była bezsenna?

Tak, nie zmrużyłem oka. Razem ze współpracownikami zbieraliśmy wyniki z całego okręgu. Położyłem się spać dopiero poniedziałek po południu.

Przełamał pan lata niemocy w walce Bochni o własnego posła. Jest satysfakcja?

Tak, bardzo się cieszę z osiągniętego wyniku i dziękuję wszystkim Wyborcom, którzy mi zaufali. Prawie 12 500 głosów to świetny rezultat, ale i duże zobowiązanie. Będę starał się je wypełnić.

Zdecydowaną większość, bo ponad 10 tysięcy głosów oddali na pana mieszkańcy powiatu bocheńskiego. W pozostałych powiatach okręgu 15 zebrał pan po kilkaset głosów. Było zaskoczenie takim rozkładem sił?

Nie. Od 20 lat powiat bocheński nie miał swojego posła. Mam na myśli osobę, która pochodziłaby stąd, tutaj mieszkała, pracowała, była związana emocjonalnie z tym terenem, znała problemy ludzi. Dlatego nie było dla mnie zaskoczeniem, że znakomitą większość głosów otrzymałem w „mateczniku”. Ale i ponad 2 tys. głosów od mieszkańców pozostałych powiatów to dobry rezultat.

Sądząc po pana aktywności w gminach okręgu 15, można sądzić że pomysł kandydowania do Sejmu zrodził się niebawem po wyborach samorządowych, w których zdobył pan mandat radnego sejmiku.

Nie. Po zdobyciu mandatu radnego wojewódzkiego zaangażowałem się w działalność w terenie, bo - przypomnę - w Sejmiku Bocheńszczyzna także nie miała przedstawiciela od wielu lat. Taki mam charakter, lubię aktywnie działać na rzecz innych. Propozycja kandydowania do Sejmu padła w lipcu.

Kto z nią wyszedł?
Zachęty, abym wystartował w wyborach parlamentarnych najpierw usłyszałem od samorządowców z powiatu bocheńskiego, tych którzy później oficjalnie mnie poparli. Propozycję kandydowania złożył mi wicepremier Jarosław Gowin.

A co na to rodzina?

Żona nie była zachwycona, bo kampania wiązała się z nieobecnością w domu. Ale mimo to, wspierała mnie bardzo mocno, za co jej dziękuję, podobnie jak dzieciom i pozostałej rodzinie. Muszę przyznać, że kampania była bardzo pracowita, odwiedziłem setki miejsc, spotkałem się z tysiącami osób, dziennie uczestniczyłem w kilku wydarzeniach. Najwięcej oczywiście w weekendy. Dziękuję moim współpracownikom za wsparcie i pomoc.

O głosy wyborców z podobnym zaangażowaniem zabiegał Mariusz Zając z tej samej listy, który jako atut podawał poparcie dla swojej osoby ze strony prezesa PiS. Jak pan odebrał jego wynik?

Osiągnął niezły rezultat, choć szkoda, że o mandat z listy PiS musieliśmy walczyć aż w trójkę z Bocheńszczyzny. Z powiatu dąbrowskiego i proszowickiego było po jednej osobie na liście, z wielickiego i brzeskiego - po dwoje kandydatów. Dobrze, że tym razem mieszkańcy powiatu bocheńskiego w jasny i zdecydowany sposób opowiedzieli się za swoim przedstawicielem w Sejmie.

Zdobycie tych ponad 12 tysięcy głosów pewnie ułatwił panu wójt Marek Bzdek i jego przeprosiny, uzyskane w trybie wyborczym?

Nie chciałbym wiązać ze sobą tych spraw. Wpis na facebooku Marka Bzdeka był nieprawdziwy, więc musiałem zareagować. Tym bardziej, że dotyczył orkiestry z Baczkowa, którą bardzo cenię i wielokrotnie wspierałem jej działalność. W tej sprawie wystarczyłoby słowo „przepraszam” ze strony wójta gminy Bochnia i nie byłoby konieczności pójścia do sądu.

Nie szkoda panu miejsca w sejmiku?

Prawo nie pozwala łączyć funkcji radnego i posła. Trochę żal mi opuszczać Sejmik. Byłem zaangażowany w wiele projektów, dobrze współpracowało mi się z Zarządem Województwa, radnymi. Ale cóż, teraz nowe wyzwania. Nie zrywam jednak zupełnie kontaktów z Urzędem Marszałkowskim.

Od wtorku przebywał pan w Warszawie. Który to już raz od wyborów?

To już drugi wyjazd, tym razem na szkolenie dla nowych posłów organizowane przez Kancelarię Sejmu. Wczoraj odebraliśmy dokumenty potwierdzające uzyskanie mandatu.

Podczas pierwszego zjazdu była okazja spotkania z posłami Porozumienia. Wasza osiemnastka plus osiemnastu ziobrystów to mocna karta przetargowa w negocjacjach z władzami PiS-u.

Cieszę się, że w ramach Zjednoczonej Prawicy poselska drużyna Porozumienia Jarosława Gowina jest tak liczna. Warto też podkreślić, że w tej grupie jest wielu znakomitych specjalistów z różnych dziedzin. Chcemy być mocnym wsparciem dla powstającego rządu. Popieramy Mateusza Morawieckiego na premiera, a szczegóły współpracy w Sejmie i rządzie nasz lider ustalił z Jarosławem Kaczyńskim jako pierwszy i stało się to w sposób spokojny i rzeczowy. W taki sposób chcemy pracować w parlamencie.

Ile biur poselskich zamierza pan uruchomić?

Biuro poselskie na pewno powstanie w Bochni. Chciałbym także uruchomić biura w innych miastach okręgu, ale decyzję w tej sprawie podejmę w ciągu najbliższych tygodni.

Pomysły na pierwsze interpelacje, zapytania poselskie itd.?

Zapytam o realizację programu Ochrony Dorzecza Górnej Wisły. To ważny projekt, który miałby zabezpieczyć nasz region przed powodzią.

Widzi pan sposób na przyspieszenie budowy spornego odcinka łącznika autostradowego w Bochni? Sprawa decyzji środowiskowej ugrzęzła w sądzie.
Niezależnie od toczącej się sprawy sądowej, warto spróbować znaleźć alternatywne rozwiązanie dla przebiegu II etapu łącznika. Potrzebna jest rozmowa w gronie samorządowców. Jestem gotowy zainicjować takie spotkanie, mimo że inwestycja jest prowadzona przez Województwo Małopolskie wspólnie z bocheńskimi samorządami. Jeżeli będzie potrzeba pomocy ze strony instytucji centralnych - włączę się w to zadanie.

Ma pan na myśli zjazd obok Blach-Stalu?

Na początku roku w Zarządzie Dróg Wojewódzkich odbyło się spotkanie z udziałem starosty bocheńskiego, wiceburmistrza Bochni i wójta gminy Bochnia. Dyrekcja ZDW zaproponowała wówczas alternatywny przebieg II etapu łącznika, dochodzący do drogi krajowej trasą przy Blach-Stalu.

Czy uważa pan za słuszny powrót do koncepcji obwodnicy Łapczycy?

W tym przypadku konieczna jest analiza Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Patrząc na natężenie ruchu w tej miejscowości należy sądzić, że jest kwestią czasu oddolna inicjatywa mieszkańców w sprawie powrotu do sprawy.

Z pewnością będę interesował się tym tematem.

Plany na okres do 12 listopada, czyli do ślubowania?

W czwartek odebraliśmy zaświadczenia o wyborze na posłów, a do 12 listopada mam jeszcze trochę spraw formalnych do załatwienia.

Będzie czas na jakiś wypoczynek z rodziną?

Pierwszy po wyborach weekend spędziłem z żoną w Trójmieście. Może uda się jeszcze z rodziną wyjechać na krótki wypoczynek przed zaprzysiężeniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Stanisław Bukowiec: Taki mam charakter, lubię aktywnie działać na rzecz innych - wywiad z posłem-elektem - Gazeta Krakowska

Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto