Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów chce kupić katownię gestapo, ludzie bronią piwnic

Robert Gąsiorek
Antoni Guśtak pokazuje  napisy więźniów na murach piwnicy w kamienicy przy ul. Urszulańskiej 20
Antoni Guśtak pokazuje napisy więźniów na murach piwnicy w kamienicy przy ul. Urszulańskiej 20 Robert Gąsiorek
W miejscu dawnego aresztu gestapo przy ulicy Urszulańskiej 18 i 20 może powstać izba pamięci. Magistrat chce wykupić podziemia, w których trzymano więźniów. Lokatorzy się sprzeciwiają.

Piwnice znajdujące się w kamienicach nr 18 i 20 do dziś zawierają ślady cierpienia osób, które były w nich więzione w czasie II wojny światowej.

Maltretowani przez gestapo przeżywali nieludzkie męczarnie w ciasnych celach. Do dziś przypominają o tym grube drzwi z wizjerami oraz napisy na murach. Wyryli je sami osadzeni.

Na ścianach można bez trudu odczytać ich nazwiska oraz daty, kiedy tu przebywali. Po więźniach zostały też przejmujące relacje. Jedna z kobiet napisała: „Nie dają jeść”.
Po ponad 70. latach od zakończenia wojny miejsce to może zostać wreszcie upamiętnione.

- Jest to unikalna rzecz w Tarnowie. Jesteśmy winni tym, którzy tam cierpieli i chcemy, by była to przestroga dla przyszłych pokoleń - zaznacza Jacek Łabno, radny Rady Miejskiej w Tarnowie, inicjator powstania izby pamięci w byłym więzieniu gestapo przy ul. Urszulańskiej.

200 tysięcy na wykup

Problem jest to, że piwnice w kamienicach nr 18 i 20 należą obecnie do prywatnych właścicieli.

Tarnów zabezpieczył wprawdzie w tegorocznym budżecie 200 tys. zł na wykup obiektów, jednak może nie być to takie proste, zwłaszcza w kamienicy nr 20.

- Piwnice należą do kilkunastu właścicieli i my z każdym jednym musimy rozmawiać, aby te transakcje mogły dojść do skutku - podkreśla Daniela Motak, rzecznik prasowy tarnowskiego magistratu.

Piwnice w większości pełnią rolę schowka na opał, rowery czy domowe przetwory. Mieszkańcy nie chcą stracić tych pomieszczeń.

- Utworzenie izby pamięci jest na chwalebne, ale czemu ma się to odbyć kosztem mieszkańców. Nie wyobrażam sobie, byśmy mogli stracić nasze piwnice - przekonuje Antoni Guśtak, jeden z mieszkańców kamienicy nr 20 przy ul. Urszulańskiej.

Łatwiej będzie z sąsiednim budynkiem. Kamienica nr 18 należy do jednego właściciela, a ten - jak przekonuje magistrat - wyraził wstępnie chęć jej sprzedaży. Ze względu na zachowane ślady po więzionych osobach większą wartość ma piwnica w kamienicy nr 20.

Spokojne rozmowy

Jacek Łabno wierzy jednak, że trudne negocjacje z mieszkańcami w końcu zakończą się pozytywnie.

- Należy odbyć z nimi spokojne, merytoryczne spotkanie i nie wywierać niepotrzebnej presji. Musimy wsłuchać się w ich oczekiwania i pokazać dobrą wolę. Może uda się wybudować na zieleńcu jakieś dodatkowe pomieszczenia, które pełniłyby rolę obecnych piwnic - zastanawia się radny. Dodaje, że rozmawiał już z prezesem MPEC w sprawie przyłączenia kamienic przy ul. Urszulańskiej do miejskiej sieci ciepłowniczej, by piwnice nie musiały już służyć do przechowywania opału.

- Jeżeli teraz nie wykupimy tych piwnic, może dojść do dewastacji śladów historii, czyli wymiany drzwi, tynkowania, malowania - mówi.

Wielkim orędownikiem utworzenia izby pamięci w kamienicach przy ul. Urszulańskiej jest tarnowski historyk, Antoni Sypek. Już w latach 90-tych starał się, aby miasto odkupiło ten szczególny budynek.

- Byłoby wspaniale, gdyby ten pomysł doczekał się realizacji. W piwnicach mogłoby powstać nie tylko izba pamięci, ale nawet muzeum II wojny światowej czy też zbrojnego oporu Polaków - podkreśla historyk.

ZOBACZ TAKŻE: Którędy uchodzi ciepło z domu? Kamera termowizyjna podpowie

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto