Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Pomylił mężczyznę z Romem i zaatakował

Robert Gąsiorek
Marcin D. nie przyznaje się do winy. Uważa, że to nie on zaatakował jako pierwszy, a jedynie się bronił. Grozi mu 5 lat więzienia
Marcin D. nie przyznaje się do winy. Uważa, że to nie on zaatakował jako pierwszy, a jedynie się bronił. Grozi mu 5 lat więzienia Robert Gąsiorek
Marcin D. odpowiada przed sądem za znieważenie i przemoc na tle rasistowskim. 38-latek twierdzi jednak, że to on jest ofiarą.

Oskarżony to wysoki, postawny mężczyzna. Przed Sądem Okręgowym w Tarnowie zachowywał się spokojnie i kulturalnie. Jednak to on - według śledczych - dwa lata temu zaatakował mężczyznę na przystanku autobusowym oraz groził jego ciężarnej partnerce. 38-latek nie przyznaje się do winy. Przekonuje, że to on został zaatakowany.

Cała sytuacja rozegrała się w niedzielę - 28 czerwca 2015 roku około godz. 19. Na przystanku przy skrzyżowaniu ulicy Krakowskiej i Koszyckiej w Tarnowie pojawił się Marcin D. Usiadł na ławce obok 50-letniego mężczyzny, który razem z 37-letnią partnerką w szóstym miesiącu ciąży i czteroletnim synem, czekali na autobus.

W pewnym momencie Marcin D. zaczął obrażać 50-latka. Zwrócił uwagę na jego ciemną skórę i utożsamiał go z Romem. - Mam ciemną karnację, a w dniu zajścia byłem mocno opalony. Jestem jednak rodowitym Polakiem - przekonuje mężczyzna. - On jednak splunął mi pod nogi i powiedział „co się kur... patrzysz czarnuchu” - dodaje.

Marcin D. po chwili uderzył go w twarz. Ten przewrócił się na ziemię. Wtedy w obronie swojego partnera stanęła pani Ewa. Agresor nawet wtedy się nie uspokoił. Rzucił tylko w kierunku kobiety „ kur... ty będziesz następna”. - Nie wytrzymałem wtedy i również uderzyłem tego mężczyznę - przyznaje pan Artur.

Bijących się ludzi zaczęli rozdzielać przypadkowi świadkowie.

Gdy nadjechał autobus, pan Artur wsiadł do pojazdu razem z rodziną. Na przystanku pojawiła się policja. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać autobus, którym jechały osoby biorące udział w zdarzeniu. Pan Artur został zatrzymany i to on początkowo usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej Marcina D. Został jednak uniewinniony, ponieważ sąd uznał, że działał w obronie własnej. Wpływ na to miały zeznania nie tylko poszkodowanych, ale dwóch kobiet, które znajdowały się na przystanku w chwili zajścia.

- Widziałam, jak oskarżony zaatakował innego mężczyznę. Był bardzo wściekły i pobudzony. Działał z niezwykłą furią - zeznawała przed sądem jedna z kobiet.

W związku z uniewinnieniem pana Artura prokuratura przedstawiła zarzuty Marcinowi D. Zdaniem śledczych działanie napastnika było podyktowane jego nienawiścią do Romów.

Marcin D. oskarżony jest o znieważenie i przemoc na tle rasistowskim. Grozi mu za to do pięciu lat pozbawienia wolności.

WIDEO: Poszukiwani przestępcy z Małopolski

źródło: Gazeta Krakowska

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto