Autor: Artur Drożdżak, Gazeta Krakowska
Grzegorz S. ma spędzić ma za kratkami osiem lat, natomiast jego dwaj młodsi koledzy: Artur M. i Bartłomiej H., usłyszeli wyroki po siedem lat więzienia. Mają też zapłacić po 150 tys. zł rodzinie zabitego kierowcy z Lublina. Sprawa przed tarnowskim sądem byłą prowadzona trzy razy I wyroki były uchylane. Ten który zapadł w środę jest ostateczny.
Pierwszy z oskarżonych miał 17 lat w chwili zdarzenia, dwaj pozostali po 16 lat.
Sędzia Polański nie miał wątpliwości, że oskarżeni rzucając z wiaduktu w Biadolinach Radłowskich bryłę lodu godzili się na śmierć kierowcy. Tym samym muszą ponieść odpowiedzialność za zabójstwo. Jednemu z nich, gdy rzucali bryłą lodu w kierowcę wyrwało się triumfalne: "Masz k...wa ch...nieszczęście, że jedziesz".
Bryłą lodu przebiła szybę kabinę pojazdu i śmiertelnie poraniła 46-letniego kierowcę. "Jest k...wa, trafiłem"- powiedział wtedy jeden z nich
Skazując oskarżonych sąd oparł się na dowodach, m.in. śladach butów, które jednoznacznie wskazywały na to, że na wiadukcie w Biadolinach Radłowskich feralnego 21 lutego 2013 r. były trzy osoby. To one wspólnie i w porozumieniu odłamały około 30-kilogramową bryłę lodu, umieściły ją na barierce i zepchnęły w dół, prosto na jadącą autostradą ciężarówkę.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?