Likwidacja sądu w Bochni. Samorządowcy apelują o zmianę decyzji ministra
To pierwsze spotkanie obu stron konfliktu. Od kilku miesięcy bowiem mieszkańcy ulicy Wodociągowej i osiedla Chodenice protestują przeciwko planom otwarciu zakładu. W tej sprawie dwukrotnie interweniowali już w magistracie. Są przeciwni inwestycji, bo zakład ma powstać w sąsiedztwie ich domów.
- Absolutnie nie godzimy się na takie sąsiedztwo - mówi Bożena Misiura. - Nie bylibyśmy w stanie zjeść warzyw z naszego ogródka czy też usiąść z przyjaciółmi przy grillu, wiedząc, że tuż za naszym płotem spalane są ludzkie zwłoki - dodaje najbliższa sąsiadka planowanego zakładu.
Mieszkańcy boją się, że otwarcie spopielarni doprowadzi też do spadku wartości ich działek. - Kto będzie chciał mieć dom obok takiego zakładu? - pytali podczas zebrania. Protestujący zwrócili też uwagę, że będzie to pierwszy tego typu zakład, nie tylko w Małopolsce, ale także w województwach podkarpackim i świętokrzyskim. - A my skazani będziemy na widok żałobników i karawanów z trumnami. Jak taki widok wpłynie na nasza psychikę, na dzieci, które latem bawią się na podwórku - mówili wzburzeni.
Obecni na zebraniu przedsiębiorcy starali się tłumaczyć, że spopielarnia będzie działać w oparciu o najnowszą technologię.
- To nowoczesny, trzykomorowy piec. Temperatura spalania wynosi 850 stopni Celsjusza - mówił Grzegorz Nowak.
Budynek, w którym planowany jest zakład, ma być oddzielony od innych działek ekranami. Ma być dużo zieleni i żadnych reklam nawiązujących do charakteru tego miejsca.
- Mogę obiecać, że samochody będą podjeżdżały tu bardzo dyskretnie - zapewniał.
Nie przekonał jednak uczestników zebrania. Z wyjątkiem dwóch pojedynczych głosów za - wszyscy byli przeciwni.
Ewentualnych sąsiadów spalarni zwłok nie uspokoiły także pozytywne opinie z sanepidu ani od regionalnego dyrektora ochrony środowiska, którzy podkreślali, że taki zakład nie jest szkodliwy dla otoczenia. - Tu chodzi o aspekt psychologiczny - podkreślali zdeterminowali ludzie.
Swój sprzeciw wyraził też Kazimierz Ścisło, przewodniczący rady miejskiej. - Według mnie dla takiej spopielarni nie ma miejsca ani tu, ani też w żadnej innej części naszego miasta - mówił zdecydowanie.
Ostateczną decyzję w sprawie powstania zakładu ma podjąć burmistrz. Z prawnego punktu widzenia nie ma do tego żadnych przeciwwskazań. - Przy podjęciu tej decyzji na pewno wezmę pod uwagę protesty. Spotkam się jz mieszkańcami, by skonsultować z nimi temat - zapewnia Stefan Kolawiński.
Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie
Codziennie rano najświeższe informacje z Tarnowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zamów newsletter!
]
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?