Nasza Loteria

Bochnia. Pięć osób dostało szansę na drugie życie dzięki przeszczepieniu serca, nerek, wątroby i płuc w bocheńskim szpitalu

OPRAC.:
Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Szpital Powiatowy w Bochni w 2021 roku nawiązał współpracę z Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym do Spraw Transplantacji „Poltransplant”
Szpital Powiatowy w Bochni w 2021 roku nawiązał współpracę z Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym do Spraw Transplantacji „Poltransplant” Pixabay.com
Serce, nerki, wątroba i płuca - te narządy, pobrane od ponad 40-letniego mężczyzny, ofiary wypadku, pozwoliły na drugie życie pięciu osobom. Organy pobrano w szpitalu powiatowym w Bochni, a przeszczepów dokonano w Krakowie, Katowicach, Wrocławiu i Zabrzu.

Mężczyzna, od którego pobrano narządy, miał stwierdzoną śmierć mózgu. To warunek wstępny do tego, by można było rozważać transplantację. Kolejnym jest odpowiedni stan narządów, tak aby mogły one pojąć pracę w organizmie biorcy. Konieczny jest również brak sprzeciwu zmarłego dawcy, wyrażony za życia. W tym celu sprawdzany jest centralny rejestr sprzeciwów. Jeśli dana osoba nie figuruje w nim, przyjmuje się jej zgodę domniemaną na pobranie narządów, o ile rodzina nie dostarczy pisemnego oświadczenia danej osoby, złożonego przed śmiercią (według lekarzy dochodzi nieraz do fałszowania tego typu oświadczeń przez bliskich osoby zmarłej).

W operacji brało udział 12 osób

Procedura związana z przeszczepem narządów pobranych w Bochni trwała dwa dni. Najpierw konieczne było wykonanie wielu niezbędnych badań. W operacji pobrania narządów uczestniczyło w sumie dwanaście osób z oddziału anestezjologii i intensywnej terapii, a koordynatorką była Aneta Średniawa.

Na szczęście procedura została przeprowadzona prawidłowo, bo wszystkie narządy podjęły pracę w organizmach biorców. Przeszczepów dokonano w Krakowie, Katowicach, Wrocławiu i Zabrzu.

To pierwsze tego typu przedsięwzięcie, w którym uczestniczył Szpital Powiatowy w Bochni, po tym jak, rok temu placówka nawiązała współpracę z Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym do Spraw Transplantacji „Poltransplant”.

- Udało się pobrać narządy dzięki staraniom ludzi, którzy tam pracują, bo taka procedura wymaga dużo pracy i zaangażowania. Wiele rzeczy musiało zagrać naraz, żeby te narządy zostały z sukcesem pobrane i przeszczepione - mówi Iwona Dymek, koordynator wojewódzki transplantacji w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.

Dawca idealny to młody człowiek z urazem głowy

Szpital w Bochni to niejedyna placówka w regionie, w której pobierane są narządy do transplantacji. W szpitalu w Brzesku również dochodzi do podobnych operacji, choć ostatni tego typu zabieg miał miejsce w 2018 roku.

- Zdarza się, że dana osoba ma stwierdzoną śmierć mózgu, ale nie jej narządy kwalifikują się z innych powodów medycznych. Niestety, pandemia COVID-19 również nie pomogła w tej dziedzinie - mówi „Gazecie Krakowskiej” Monika Mikołajek-Burek, rzecznika szpitala powiatowego w Brzesku.

W szpitalu wojewódzkim im. św. Łukasza w Tarnowie w tym roku miały miejsce dwa pobrania: w jednym przypadku samych nerek, a w drugim wielonarządowe. - Średnio pobrań narządów od zmarłych dawców dokonujemy 4-5 w roku, choć był rok, że było ich aż dziesięć - mówi Zbigniew Cholewa, kierownik oddziału anestezjologii i interaktywnej terapii.

Tylko w czerwcu w skali całej Polski narządy do transplantacji pobrano od 47 osób. - Najczęściej są to nerki, w dalszej kolejności wątroba, serce, na końcu płuca, a sporadycznie trzustka - wyjaśnia Iwona Dymek.

Działać należy szybko, bo po śmierci mózgu zmiany w organizmie zachodzą szybko i są nieodwracalne. Na etapie ustalania śmierci pnia mózgu konieczne jest również wytypowanie potencjalnego biorcy, który równolegle w innej placówce jest przygotowywany do transplantacji. Stąd też konieczność dokładnego zbadania pobieranych narządów, np. infekcji wirusowych, które mogą potencjalnie zagrażać biorcy.

- Wykonujemy również wszystkie markery nowotworowe, USG, echo serca, a ostatnio również protokół covidowy i dodatkowe badanie tomografii klatki piersiowej. Mimo to w czasie pandemii udało nam się przeprowadzić kilka pobrań, choć w pandemii było mniej urazów - przyznaje Zbigniew Cholewa. Z punktu widzenia medycyny dawcą idealnym jest młody człowiek, który doznał urazu głowy.

Czas na wszczepienie pobranych narządów jest zróżnicowany. - Najkrócej może czekać serce - musi być wszczepione w ciągu dwóch godzin. Wątroba, płuca i trzustka - w ciągu 4-6 godzin, a nerki nawet do 32 godzin - wylicza szef tarnowskiej anestezjologii.

Zgodnie z polskim prawem, dawcy narządów są anonimowi dla biorców, a ich tożsamość jest objęta tajemnicą. - Wyłącznie dawstwo szpiku kostnego zakłada, że dawca i biorca mogą się komunikować, ale po upływie określonego czasu i obie strony muszą na to wyrazić zgodę - mówi Iwona Dymek.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

FLESZ - Jakie znaczenie ma wejście Finlandii i Szwecji do NATO - kom. prof. Grochmalskiego

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto