Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brzesko. Przez głupi żart omal nie spalił kilku osób

Małgorzata Więcek-Cebula
28-latek był już notowany. Za podpalenie  motelu grozi mu kara co najmniej 5 lat więzienia. Najpierw się przyznał, teraz zmienił zdanie
28-latek był już notowany. Za podpalenie motelu grozi mu kara co najmniej 5 lat więzienia. Najpierw się przyznał, teraz zmienił zdanie KPP w Brzesku
28-latek wzniecił pożar na korytarzu motelu w Brzesku. Ogień odciął drogę ucieczki dwóm osobom. Jakub K. stanie przed sądem.

Śledczy oskarżają młodego mężczyznę nie tylko o zniszczenie mienia, ale przede wszystkim o narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia czterech osób. Skutki podłożenia ognia przez 28-letniego Jakuba K. w budynku należącym do Związku Nauczycielstwa Polskiego przy pl. Kazimierza Wielkiego w Brzesku mogły okazać się tragiczne, gdyby nie sprawna akcja strażaków.

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w centrum miasta we wrześniu ub. roku. Pretekstem do podłożenia ognia miała być kłótnia, do której doszło pomiędzy 28-latkiem a trzema kobietami, które zamierzały odwiedzić znajomego, wynajmującego w motelu pokój.

Sprzeczka wywiązała się tuż przed budynkiem. Gdy kobiety weszły do środka, niedokładnie zatrzasnęły za sobą drzwi. Wykorzystał to Jakub K. i wśliznął się za nimi. Z zapisu kamer monitoringu zainstalowanego w budynku jednoznacznie wynika, że mężczyzna celowo wywołał pożar. - Dobrze widać, jak wchodzi do środka, podkłada pod dywan gazety i podpala - opowiada Helena Jewuła, prezes oddziału ZNP w Brzesku.

Pożar błyskawicznie się rozprzestrzenił, odcinając przebywającym na piętrze drogę ewakuacji. Ich wołania o pomoc usłyszeli przypadkowi przechodnie i wezwali straż pożarną. Tylko dzięki szybkiej interwencji ratowników, nie doszło do tragedii. Uwięzionych w motelu udało się ewakuować za pomocą drabiny.

Pożar zniszczył korytarz oraz siedem pokoi w budynku. Przedstawiciele ZNP straty spowodowane przez podpalacza wycenili na ponad 150 tysięcy złotych. Początkowo podejrzewano, że pożar był nieszczęśliwym wypadkiem. Na właściwy trop policję skierował zapis monitoringu. Dzięki niemu zatrzymano podejrzanego. Jakub K. początkowo przyznał się do winy. Twierdził, że chciał tylko wystraszyć przebywające w budynku osoby. - Później zmienił zeznania, przekonując, że z podpaleniem nie ma nic wspólnego - mówi sędzia Zbigniew Małysa z Sądu Rejonowego w Brzesku.

Proces zacznie się za kilka tygodni. Jakubowi K., który na swoim koncie ma już wyroki za rozboje i szantaż, grozi kara co najmniej pięciu lat więzienia.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto