Irena Bania z Brzeska skończyła 101 lat! Mimo sędziwego wieku cieszy się dobrą kondycją, czyta kilka książek tygodniowo

Irena Bania nie jest rodowitą mieszkanką Brzeska, ale mieszka w tym mieście od 2018 roku. Kobieta urodziła się 21 lipca 1922 roku w Russocicach w Wielkopolsce. Wychowywała się w wielodzietnej rodzinie. Po II wojnie światowej wyjechała na tzw. Ziemie Odzyskane. Zamieszkała w Pieńsku na Dolnym Śląsku i podjęła pracę w hucie szkła.

Tam poznała swojego pierwszego męża Stanisława, z którym wzięła ślub w 1948 roku. Po tym jak na świecie pojawiły się ich dzieci, pani Irena przestała pracować zawodowo i zajęła się domem, dziećmi i przydomowym ogrodem.

W 1977 roku pan Stanisław zmarł, a siedem lat później pani Irena poślubiła drugiego męża Józefa, z którym przeżyła 34 lata. Gdy w 2018 roku po raz drugi owdowiała, przeprowadziła się do córki, która mieszka w Brzesku.

Już jako mieszkanka tego miasta stała się jedną z najstarszych brzeszczanek. Z okazji 101 urodzin panią Irenę odwiedził burmistrz Tomasz Latocha oraz kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego Aleksandra Fijałkowska.

Jubilatka otrzymała od urzędników życzenia, piękny bukiet kwiatów i upominki.

- Pani Irena znajduje się w bardzo dobrej kondycji psychicznej i fizycznej. Uwielbia książki, czyta przeróżną literaturą od miłosnej poprzez kryminały, o których zaczęła mi nawet troszeczkę opowiadać. To niesamowita osoba, jest dziś jedną z najwierniejszych czytelniczek naszej miejskiej biblioteki, zięć na bieżąco dostarcza jej po kilka pozycji tygodniowo - mówi Tomasz Latocha, burmistrz Brzeska.

Irena Bania jest też szczęśliwą babcią sześciorga wnuków i prababcią takiej samej liczby prawnuków.

Otwarcie ścieżki w koronach drzew w Ciężkowicach