W małej wsi pod Brzeskiem nie wyobrażali sobie życia bez dworca kolejowego. Dla dojeżdżających do pracy albo szkół poczekalnia jest jedynym schronieniem przed deszczem, mrozem i wiatrem. Dla innych dworzec to symbol prestiżu wsi. Przez rok walczyli o jego ocalenie. Z pomocą okolicznych gmin odnieśli sukces.
Codziennie rano w budynku panuje spory ruch. - Ten dworzec jest po prostu niezbędny - przekonuje Zdzisław Wołek.
Nie tylko dla niego kolej to najważniejszy w okolicy środek lokomocji. Już od 40 lat. Z dworca korzystają także pasażerowie z trzech okolicznych gmin. W latach 70. XX w. mieszkańcy własnymi rękami wybudowali go w ramach czynu społecznego. Budynek pełnił potem rolę nie tylko poczekalni dla podróżnych. - Była tu kiedyś nawet świetlica szkolna. Cały czas tętnił życiem - wspomina Wołek.
Dworca nie ruszać!
Rok temu wydawało się, że dworca nic nie będzie w stanie uratować. PKP zaplanowały wyburzenie. Kolejarze doszli do wniosku, że utrzymywanie budynku się nie kalkuluje i kolidować będzie z nowym torowiskiem. Zaoferowali nieruchomość gminie Brzesko, ale ta wówczas odmówiła. Wszystko się zmieniło po protestach pasażerów. Tłum ludzi na pikiecie zrobił mocne wrażenie. Teraz gminy - Brzesko, Borzęcin, Szczurowa i Dębno zgodziły się wspólnie utrzymywać budynek. Kilkanaście dni temu podpisały wstępne porozumienie z PKP.
Pojawiają się już nawet oryginalne propozycje na wykorzystanie dworca. Oprócz poczekalni i kasy biletowej, miałoby się w nim ulokować Międzygminne Centrum Informacji Turystycznej. - Sterkowiec może stać się miejscem przesiadkowym dla turystów. Wypożyczaliby tu sobie rowery i zwiedzali ciekawe miejsca. A tych w najbliższej okolicy nie brakuje - snuje plany Janusz Kwaśniak, wójt gminy Borzęcin.
Nie wszyscy wybiegają aż tak daleko w przyszłość. - Pasażerowie powinni mieć przede wszystkim komfortowe warunki oczekiwania na pociąg - podkreśla burmistrz Brzeska Grzegorz Wawryka.
Zanim przejęcie dworca kolejowego stanie się faktem, samorządy lokalne muszą wybrać formalnego właściciela majątku. - Jedna z gmin, na mocy odrębnej umowy zobowiąże się do przeprowadzenia na własny koszt remontu, przebudowy lub rozbudowy dworca w Sterkowcu dla celów transportowych. Pozostałe powinny partycypować w tych kosztach - potwierdza Dorota Szlacha z biura prasowego PKP PLK S.A.
Na kogo wypadnie...
Władze Borzęcina i Szczurowej typują do tej roli Brzesko. - To naturalny partner PKP, ponieważ po pierwsze w tej gminie znajduje się dworzec, po drugie najwięcej mieszkańców z tego właśnie terenu korzysta z kolei - zauważa wójt Janusz Kwaśniak.
Brzesko nie mówi "nie". Oczekuje tylko, aby koszty utrzymania podzielić między cztery samorządy po równo. - Tym bardziej że inne samorządy były bardzo aktywne w walce o utrzymanie dworca - zauważa burmistrz Grzegorz Wawryka.
Wszyscy są zgodni co do tego, że utrzymanie dworca nie pochłonie wielkich wydatków. - Nareszcie ktoś poszedł po rozum do głowy - cieszą się pasażerowie korzystający z dworca na co dzień.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?