Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opłaty w Bochni tylko na czterech postojach

Małgorzata Więcek-Cebula
Duża część parkingów w centrum Bochni pozostanie zupełnie darmowa. Kierowcy nie spotkają tam żadnego parkingowego
Duża część parkingów w centrum Bochni pozostanie zupełnie darmowa. Kierowcy nie spotkają tam żadnego parkingowego infografika Wiktor Łężniak
Z parkingów w mieście dziesięć dni temu zniknęli pracownicy pobierający pieniądze. Powrócą, ale tylko w dochodowe miejsca.

Tuż po nowym roku kierowcy w Bochni przestali płacić za parkowanie w centrum. Stało się to możliwe, bo magistrat nie zdążył w porę wyłonić operatora, który zająłby się płatnymi miejscami postojowymi. Teraz „promocja” dobiega końca, jest jednak kolejna dobra wiadomość - opłaty pobierane będą tylko na czterech ulicach.

Władze miasta zdecydowały, że za parkowanie trzeba będzie płacić tylko na najbardziej rentowych parkingach - przy ul. Fischera, na pl. Okulickiego, na terenie tzw. „ruskiego rynku” i obok sklepu „Floris”. Parkingowi mieli się tam pojawić już wczoraj, ale wynikło kolejne opóźnienie. - Nie dotarły do nas bloczki parkingowe, a bez nich opłaty nie mogą być pobierane. Gdy tylko je otrzymamy, parkingowi wrócą do pracy - wyjaśnia Andrzej Koprowski, asystent burmistrza Bochni.

To już jednak pewne, że wciąż za darmo będzie można zaparkować samochód w pozostałych sześciu miejscach, które do końca grudnia były płatne - przy pl. Bolesława Wstydliwego, hali Gazaris, ul. Białej, ul. Dominikańskiej i Solnej oraz przy Rynku (pierzeja północna i wschodnia).

Taka sytuacja utrzyma się jeszcze do marca, ponieważ dopiero wówczas miasto wyłoni operatora, który przejmie obsługę wszystkich parkingów w centrum.

Skutki niespodziewanego zamieszania większość kierowców przyjęła z zadowoleniem. - To spore oszczędności dla kogoś, kto codziennie przyjeżdża do pracy w centrum miasta - mówi Mikołaj Rośkowicz, który wczoraj ustawił swój samochód za darmo przy Rynku. Mieszkaniec Łapczycy kalkuluje, że w ciągu dwóch miesięcy „promocji” w jego portfelu powinno pozostać kilkaset złotych.

Negatywne opinie należą do rzadkości. - Darmowe parkingi oznaczają mniejsze wpływy do miejskiej kasy. Według mnie, jest to doskonały przykład niegospodarności - uważa Kazimierz Waśko z Bochni.

Urzędnicy zapewniają, że w tym przypadku o rezygnowaniu lekką ręką z pieniędzy nie ma mowy. Tłumaczą, że po wprowadzeniu nowej stawki minimalnej za godzinę pracy (13 zł), dochód uzyskiwany z niektórych parkingów byłby niższy od wydatków.

W ciągu roku może to ulec zmianie, bowiem w Bochni szykowane są spore podwyżki stawek za parkowanie samochodów. Opinię na temat projektu przygotowanego przez magistrat wydadzą wcześniej radni, a nie wszystkim proponowany cennik przypadł do gustu. Kolejną zmianą, planowaną na początek przyszłego roku, będzie wprowadzenie parkomatów.

Co ciekawe, wczoraj na postojach, na których do marca zniesiono pobór opłat, wciąż można było zauważyć tabliczki informujące błędnie o płatnej strefie.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto