Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura nie stwierdziła złamania prawa przez burmistrza Bochni i naczelnika wydziału w magistracie

Paweł Michalczyk
Paweł Michalczyk
Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie wydawanych w Bochni zezwoleń na przejazdy ciężarówek kilkoma ulicami miasta. Śledczy nie dopatrzyli się złamania prawa przez burmistrza i naczelnika jednego z wydziałów magistratu. Zbulwersowani mieszkańcy nie zgadzają się z taką decyzją śledczych i złożyli odwołanie. We wrześniu zajmie się nim sąd.

Zdaniem Adama Gaika, kilkunastometrowe ciężarówki nie powinny wjeżdżać na teren firmy Sanit od strony ulicy 20 Stycznia, bo droga jest tam zbyt wąska.

- Bywa, że ciężarówka nie może tam wjechać, bo na placu zaparkowane są inne samochody i blokują one wjazd. Wtedy kierowca musi wycofać i robi rundkę - mówi.

Na początku 2017 r. burmistrz Bochni zlecił opracowanie projektu umożliwiającego wjazd tirów na teren Sanitu od strony ul. 20 Stycznia. Zaprotestował jednak wojewoda.

W rezultacie burmistrz sam wydał zezwolenie na wjazd ciężarówek dla firmy Sanit. Zarząd osiedla Proszowskiego domagał się cofnięcia tej decyzji, a gdy to nie nastąpiło, przewodniczący zarządu osiedla Leszek Kowalewski wystosował pismo do wojewody, informując go o sytuacji. Ten zaś skierował sprawę do prokuratury.

Śledczy z Prokuratury Rejonowej w Brzesku prowadzili postępowanie pod kątem przekroczenia uprawnień przez urzędników. Sprawa dotyczy okresu od 19 stycznia do 6 kwietnia 2017 roku. W tym czasie Urząd Miasta w Bochni wydał w sumie czternaście zezwoleń na przejazd pojazdami o obciążeniu na oś do 8 ton sześcioma uliczkami w północnej części miasta, na których obowiązywało ograniczenie nośności do 2,5 tony.

Zezwolenia były wydawane bez uprzedniego zatwierdzenia projektu organizacji ruchu, bez uzgodnienia tego faktu z Zarządem Dróg Wojewódzkich i bez opinii Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Tym samym przedstawiciele magistratu mieli działać na szkodę interesu publicznego i prywatnego, co jest przestępstwem z art. 231 par. 1 Kodeksu karnego (przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków).

Prokuratura wydała jednak postanowienie o umorzeniu postępowania, uznając, że działanie urzędników nie miało znamion czynu zabronionego.

Decyzja prokuratury nie jest jednak jeszcze prawomocna, bowiem bardzo szybko zareagował na nie Leszek Kowalewski, składając zażalenie jako pokrzywdzony.

- Uważamy, że to umorzenie było co najmniej przedwczesne, a my dalej pozostajemy przy swoim - komentuje Leszek Kowalewski.

Sprawę przekazano Sądowi Rejonowemu w Bochni. Na razie nie została ona rozpatrzona. Jak się dowiedzieliśmy, posiedzenie w sprawie zażalenia mieszkańców osiedla Proszowskiego zaplanowano na 12 września.

- Bronimy się, bo uważamy, że nasz interes społeczny jest ważniejszy niż interes kilku przedsiębiorców - dodaje Leszek Kowalewski.

BOCHNIA - WARTO ZOBACZYĆ:

**Chcesz podzielić się informacjami o swoim regionie, zgłosić problem, zainterweniować w jakiejś sprawie? Daj nam znać! Poinformujemy innych. Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo!

- Przyślij je na adres [email protected]
- Wyślij za pomocą Facebooka: Tygodnik Brzesko-Bochnia;
WIDEO: Ratownik medyczny: Świeżej rany nie zalewamy wodą utlenioną!
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news**

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto