Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Na Rzecznej drżą, że kolej zatopi domy

Paulina Marcinek
Państwo Kubisztalowie i Wrzoskowie z obawą zerkają na budowany wiadukt i w niebo. Jeśli wierzyć prognozom, najbliższe dni będą deszczowe. Woda zbierająca się pod wiaduktem może zalać im domy
Państwo Kubisztalowie i Wrzoskowie z obawą zerkają na budowany wiadukt i w niebo. Jeśli wierzyć prognozom, najbliższe dni będą deszczowe. Woda zbierająca się pod wiaduktem może zalać im domy Paulina Marcinek
Mieszkańcom ulicy Rzecznej sen z powiek spędza remont wiaduktu w sąsiedztwie ich domów. Wszystko przez uszkodzony kanał burzowy.

- Boimy się, że kiedyś woda nas zaleje. Już teraz wystarczy, że przez godzinę dobrze popada i mamy obok jezioro, z którego woda podchodzi pod nasze domy - denerwuje się Barbara Wrzosek, mieszkanka ulicy Rzecznej w Tarnowie.

Życie mieszkańców ulicy Rzecznej zamieniło się w koszmar, kiedy ponad dwa lata temu ekipa remontowa rozpoczęła prace przy wiadukcie w ciągu ulic Wita Stwosza i Rzecznej.

Teren, który zajęli budowlańcy, wygląda jak pobojowisko. Sterty kamieni, góra piasku, dookoła pełno dziur i kolein.

- Najpierw odcięli nam drogę do centrum miasta, a teraz jeszcze te podtopienia - załamuje głos Tadeusz Kubisztal.

Wcześniej deszczówka spływała bez problemu do Wątoku. Teraz, po mocniejszych opadach, pod wiaduktem jej poziom sięga nawet dwóch metrów i grozi zalaniem posesji.

Wszystko, jak twierdzą mieszkańcy przez zerwany kanał burzowy. - Widziałam, jak tam kopali grunt, potem teren zalewali betonem na szybko, a przecież tam było pełno wody. Szkoda słów - opowiada Marcjanna Kubisztal.

Małżonkom woda już kilka razy wlała się do piwnicy, a mocno podmokły grunt sprawił, że ogrodzenie posesji niebezpiecznie się przechyla.

Cierpliwość Barbary Wrzosek również wystawiana jest na ciężką próbę.

- Kiedyś w nocy woda spod wiaduktu podeszła nam już pod samą bramkę i aż strach pomyśleć, co będzie w najbliższych dniach, bo w prognozach słyszę o spodziewanych burzach i opadach - denerwuje się. Mieszkańcy ul. Rzecznej twierdzą, że ich problemami nikt się poważnie nie interesuje. Z pismami byli u wykonawcy remontu wiaduktu i w magistracie. Twierdzą, że żadnej sensownej odpowiedzi dotąd się nie doczekali.

- Słyszeliśmy tylko piękne słowa, że zajmą się sprawą i na tym się kończyło - podkreśla Marcjanna Kubisztal.

Obawy potęguje fakt, że wiadukt już pod koniec sierpnia ma zostać oddany do użytku. Ludzie boją się, że ekipy zwiną się, a woda dalej będzie ich zalewać.

- Niech doprowadzą ten teren do takiego stanu, by dało się tu żyć - mówi Wrzosek.

Przebudowę wiaduktu zleciły PKP-PLK S.A. Dorota Szalacha, rzecznik prasowy krakowskiego oddziału spółki mówi, że przed finałem robót okolica będzie uporządkowana.

- Kanał burzowy zostanie odtworzony - dodaje. Na ul. Rzecznej nie do końca ufają tym obietnicom. - Zawsze słyszymy to samo: prace trwają i nie należy zwracać uwagi na utrudnienia - skarży się pani Marcjanna.

Zobacz też: Złote rady urzędników dla mieszkańców, czyli jak przetrwać ŚDM 2016

Źródło: gazetakrakowska.pl

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto