Traktory wyjadą w piątek na drogi w całej Małopolsce. Rolnicze protesty na wiele godzin sparaliżują ruch w Tarnowie, Krakowie i Nowym Sączu

Zbiórki rolników, którzy przyjadą ciągnikami i maszynami, rozpoczną się w piątek ok. godz. 9 w kilkunastu miejscach w całej Małopolsce. Protest ogólnopolski organizuje Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność”, ale zdecydowało się przyłączyć do niego wielu rolników niezrzeszonych.

- Protestujemy przede wszystkim przeciwko nadmiernemu importowi towarów rolno-spożywczych z Ukrainy i coraz gorszej sytuacji polskich rolników. Koszty produkcji wciąż idą w górę, za nawozy trzeba płacić krocie, a oferowane nam ceny za produkowaną przez nas żywność są śmiesznie niskie, poniżej opłacalności – wylicza Andrzej Szuba, organizator protestu w Szczucinie.

W piątek rolnicy z Małopolski, ale także z Podkarpacia i województwa świętokrzyskiego zablokują m.in. jeden z pasów ruchu na Drodze Krajowej nr 73 w Szczucinie – w kierunku Kielc. Traktory, maszyny rolnicze i inne pojazdy utrudniać będą przejazd przez most na Wiśle. Ruch będzie możliwy jedynie wahadłowo.

To oznacza potężne korki, tym bardziej że drugi z mostów na rzece w okolicy – pomiędzy Borusową i Nowym Korczynem przez cały dzień będzie praktycznie wyłączony z ruchu. Powodem blokada drogi wojewódzkiej nr 973 w sąsiedztwie przeprawy po stronie małopolskiej.

- Zainteresowanie protestem jest bardzo duże. Co chwilę zgłaszają się kolejni rolnicy, którzy chcą do nas dołączyć, zarówno z Małopolski, jak i ze świętokrzyskiego. Ludzie są zdeterminowani do tego, aby walczyć o polskie rolnictwo, o byt dla swoich gospodarstw i rodzin – mówi Sylwester Gaweł, który spodziewa się, że do Borusowej przyjedzie ponad 200 osób.

Inną formę przybierze protest, który rozpocznie się po godz. 9 w Niecieczy. Kolumna składająca się z około 60 traktorów, będzie jechać wolno drogą wojewódzką przez Żabno, Łęg Tarnowski do Tarnowa, gdzie planowany jest przejazd przez miasto ważnymi arteriami, m.in. ul. Spokojną, al. Jana Pawła II, Słoneczną, Słowackiego, Szkotnik, Krakowską, Czerwoną i przez Mościce do ronda przy autostradzie A4 w Wierzchosławicach i dalej przez Radłów i Żabno do Niecieczy.

- Będziemy jechać zgodnie z przepisami. Mamy pokojowe intencje. Nie będziemy wszczynać żadnych burd, wznosić okrzyków czy nadużywać klaksonów. Zależy nam na tym, aby nasz protest został zauważony a nasze postulaty usłyszane. Żeby ludzie mieli świadomość tego, jak bardzo rolnicy są zdruzgotani sytuacją, która ich dotyka – wyjaśnia Karol Florek, organizujący "tarnowski" protest.

Przejazd tak dużej kolumny pojazdów przez Tarnów, i to w piątek, kiedy ruch jest największy, z pewnością przełoży się na potężne korki.

- Policjanci będą zabezpieczać skrzyżowania i ważne komunikacyjnie miejsca na trasie przejazdu, a także ręcznie kierować ruchem. Chodzi o to, aby kolumna rolnicza przemieszczała się zwartym szykiem możliwie jak najszybciej przez całe miasto – tłumaczy asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy KMP w Tarnowie.

W podobny sposób protestować będą rolnicy także w Nowym Sączu. Kierujący pojazdami rolniczymi planują przemieszczać się ulicami miasta na trasie od Ronda Solidarności do Ronda Jana Pawła II (ulicami płk. W. Beliny-Prażmowskiego, Nowochruślicką, J. Pieczkowskiego, W. Witosa), na przemian w obu kierunkach.

Blokady i utrudnienia na drogach spowodowane protestami zapowiadane są także w Brzesku i Bochni (DK 94), a także w Nowym Targu, Miechowie, oraz na DK 44 pomiędzy Zatorem i Oświęcimiem.

Rolnicze traktory i maszyny pojawią się także w stolicy Małopolski (zbiórka w okolicy ronda Matecznego, utrudnienia na II obwodnicy miasta, okolice ulic: Konopnickiej i Kamińskiego, Wadowickiej i Zakopiańskiej), a także na drogach w podkrakowskich gminach. Blokowane będą przez nich m.in. zjazdy i wjazdy na autostradę A4, m.in. w okolicy Węzła Mirowskiego, w Wieliczce a także w Targowisku, drogi w Pobiedniku Wielkim oraz w Widomej (krajowa „7” oraz wjazd na S7).

Samorządowcy w gminie Liszki spodziewają się tak wielkich utrudnień, że zapadła decyzja o zawieszeniu zajęć w przedszkolach i szkołach z obawy, że - o ile z rana dzieci mogą dotrzeć do placówek - to po południu rodzice nie zdołają dojechać na czas, żeby je odebrać.

- Prosimy rodaków o wyrozumiałość i świadomość sytuacji, w jakiej wszyscy się znaleźliśmy. Walczymy o nasze wspólne dobro, jakim jest uchronienie przed upadkiem i bankructwem polskich rodzinnych, niejednokrotnie wielopokoleniowych gospodarstw rolnych" - apelują związkowcy z NSZZ RI „Solidarność”.

Protesty rolników są nie tylko w Polsce. Odbywają się także we Francji, Niemczech oraz w Belgii, przeciwko polityce rolnej Unii Europejskiej.

W tarnowskim MORD duże zainteresowanie kursami redukującymi punkty karne