Niektóre kursy zostaną wycofane całkowicie, a inne ograniczone. Zmiany dotyczą kursowania w niedzielę i święta oraz w soboty od godz. 17. Zresztą już od kilku tygodni w niedzielę w okrojony sposób jeżdżą autobusy na kursach "2", "10" i "12". Reszta została na razie zawieszona.
- Frekwencja na tych kursach była znikoma. Nie wycinamy jednak tych kursów, którymi ludzie jeździli. Przez miesiąc kierowcy robili rozeznanie rynku, liczyli pasażerów w soboty i niedziele. Wynika z tego, że jest znikoma liczba pasażerów na większości weekendowych kursów. W ciągu jednej zmiany kierowca linii nr 15 naliczył w niedzielę tylko troje pasażerów. Jeżdżenie dla zasady nie jest sensowne na obecne, trochę trudniejsze czasy - mówi prezes spółki, Lucjan Zapała.
Zmiany jednak nie spodobały się pasażerom.
- Szkoda, że nikt nie myśli tutaj o pracujących w weekendy. Komunikacja publiczna powinna być po to, aby ułatwiać ludziom życie, a nie tylko dla czerpania korzyści. Od tego są przewoźnicy prywatni - nie kryje niezadowolenia Bartosz Furmańczyk. - Po to RPK ma dotacje z gmin, aby właśnie utrzymywać nierentowne kursy - uważa Łukasz Piekarz. Pracownicy RPK uspokajają. Czas pokaże, które kursy zostaną całkowicie zlikwidowane. Możliwe bowiem, że niektóre połączenia wrócą. - Na pewno jednak nie w takiej ilości, jak do tej pory, tylko zostaną 3-4 połączenia. To będą tylko najbardziej potrzebne kursy. Będziemy reagować na sygnały od pasażerów. Wiem, że niektórzy piszą już o przywrócenie linii nr 4 - przyznaje Zapała. Informacja dla pasażerów została zamieszczona w autobusach i na przystankach, choć z tych drugich w niektórych miejscach zdążyła już zniknąć.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?