Rzeka Breń dzieli Podoborze w gminie Olesno na połowę. I to dosłownie, odkąd rozebrano stary most, a nowego ani widu, ani słychu. Mieszkańcy mają tego już dość. Do starostwa w Dąbrowie Tarnowskiej od dwóch miesięcy kierują apele o wybudowanie choćby tymczasowej przeprawy. Póki co, musi im wystarczyć wąska, prowizoryczna kładka dla pieszych.
- Gdy spadnie deszcz to jest tam katastrofa. W ubiegłym tygodniu żona nie doszła do kaplicy po drugiej stronie wsi, bo po kolana zapadła się w błocie- denerwuje się Tadeusz Kilian z Podborza.
- Dzieci, które jeżdżą teraz rowerami do szkoły w Oleśnie muszą zabierać buty na zmianę. Te, które mają na nogach wychodząc z domu, po przejechaniu kładki do użycia się nie nadają- dodaje Celina Rodak.
Katastrofalny objazd
Gehenna mieszkańców Podborza trwa już od października. To właśnie wtedy firma, która podjęła się remont mostu przez Breń, rozebrała starą przeprawę. Potem nagle robotnicy wyjechali, zniknął też cały sprzęt. Okazuje się, że starostwo zarzuciło budowlańcom, iż ci zamierzali wybudować nowy most niezgodnie z projektem. Umowę zerwano, a mieszkańcy z jednej części wioski czują się jak odcięci od świata.
- To jest kilkaset mieszkańców. Straciliśmy najkrótszą drogą do Olesna, gdzie znajduje się urząd gminy, ośrodek zdrowia, szkoła i kościół - wylicza Zbigniew Kilian.
Powiat wyznaczył wprawdzie drogę objazdową do Olesna, jednak jest ona w opłakanym stanie. - Tam jest dziura na dziurze. A jak przyjdą opady deszczu, wtedy praktycznie nie da się tą drogą przejechać - zaznacza Edward Słomka, były sołtys Podborza.
Objazd prowadzi drogą gminną, którą wcześniej głównie rolnicy dojeżdżali do swoich pól. Nawierzchnia jest szutrowa i ma niewiele ponad 3 metry szerokości. Samochody często mają problem żeby się na niej wyminąć.
W takich warunkach trzeba jechać aż 10 kilometrów do cywilizacji. Po pokonaniu takiego odcinka samochody są w opłakanym stanie. Mieszkańcy Podborza, żeby dostać się do Olesna, najczęściej zmuszeni są więc wybierać trasę przez Dąbrowę Tarnowską. - Musimy nadkładać wtedy nawet 18 kilometrów. Ale lepsze to, niż jazda po tych dziurach - kręci głową Zbigniew Kilian.
Zrozpaczeni ludzie domagają się od władz powiatu budowy zastępczej przeprawy przez most. - Byliśmy u starosty półtora miesiąca temu i obiecał nam most zastępczy. Powtarzał to również później w wywiadzie radiowym. Teraz jednak dowiadujemy się od radnych powiatowych i urzędników, że przeprawy zastępczej nie będzie - denerwuje się Zbigniew Kilian.
Nie ma konkretów
Starosta dąbrowski Tadeusz Kwiatkowski, w rozmowie z reporterem „Gazety Tarnowskiej” przekonuje, że z planów budowy tymczasowej przeprawy się nie wycofuje. - Zleciliśmy projektantowi wykonanie opracowania, które ma dać odpowiedź czy jest możliwość wykonania takiej przeprawy. Opinię poznany na dniach - zastrzega jednak.
Starostwo rozpisało na razie kolejny przetarg na budowę stałego mostu na rzece Breń. 10 marca mają zostać otwarte koperty z ofertami wykonawców. - Podpisanie umowy powinno nastąpić pod koniec marca i wtedy rozpoczną się już prace. Nowy most ma być gotowy do końca czerwca - dodaje Tadeusz Kwiatkowski. a ą
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
