Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proszówki. Niepełnosprawnym grożą przenosiny

Małgorzata Więcek-Cebula
Niepełnosprawnych uczestniczy w zajęciach Warsztatów Terapii Zajęciowej  w Proszówkach
Niepełnosprawnych uczestniczy w zajęciach Warsztatów Terapii Zajęciowej w Proszówkach Małgorzata Więcek-Cebula
Niepewny jest los WTZ w Proszówkach. W grę wchodzi nawet przeprowadzka placówki do budynku byłej szkoły w Cerekwi

37-letni Tomasz jest jednym z 45 uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej w Proszów- kach koło Bochni. W zajęciach terapeutycznych bierze udział już od 20 lat.

- To miejsce jest dla niego drugim domem. Zna tu każdy kąt, czuje się bardzo bezpiecznie i nie chce żadnych zmian - mówi stanowczo Józef Mikulski, jego ojciec.

Bocheńska Spółdzielnia Inwalidów, przy której funkcjonowały warsztaty (w 90 procentach utrzymywane przez PFRON, a w 10 proc. przez powiat bocheński), została postawiona w stan likwidacji. Nowy zarządca, by spłacić część zobowiązań, chce sprzedać budynek, w którym przebywają niepełnosprawni.

Obiekt wycenił na ponad 580 tys. zł.

O wykup budynku kierownictwo WTZ i rodzice niepełnosprawnych kilka miesięcy temu prosili bocheńskie starostwo powiatowe. Temat został wywołany podczas sesji rady powiatu.

Usłyszeli wówczas, że mogą liczyć na wsparcie. Żadne konkretne deklaracje wtedy jednak nie padły.

Ludwik Węgrzyn nie do końca jest bowiem przekonany, by pozostawienie warsztatów w Proszówkach było najlepszym rozwiązaniem.

- Skoro mamy wyłożyć publiczne pieniądze, to chciałbym, aby została rozwiązana przynajmniej sprawa dostępności do WTZ osób niepełnosprawnych z terenu naszego powiatu. Utrzymując obecną lokalizację warsztatów może to być niemożliwe - twierdzi gospodarz powiatu bocheńskiego. Jego zdaniem południe powiatu jest dobrze zabezpieczone w tego typu instytucje. WTZ-y działają w Trzcianie, Żegocinie i w Muchówce. Zdecydowanie gorzej jest na północy powiatu.

Jednym z rozwiązań, które rozważa powiat, jest przeniesienie warsztatów do budynku Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Cerekwi. Ten pomysł nie podoba się kierownictwu i pracownikom warsztatów.

- To podroży koszty funkcjonowania placówki o około 80 tys. zł w ciągu roku - podkreśla Edward Firek, kierownik WTZ. Krytycznie takie rozwiązanie oceniają też sami rodzice. Przypominają, że w 2010 r. po powodzi własnymi siłami odbudowali obiekt w Proszówkach. Obawiają się, że zmiana lokalizacji źle odbije się na psychice ich dzieci.

- Już teraz widać, że są poddenerwowane. Boją się, że mogą stracić coś, do czego są mocno przywiązane - mówi Józef Mikulski.

Ostateczna decyzja w sprawie przenosin warsztatów ma zapaść w ciągu kilku tygodni. Tymczasem placówkę w Proszówkach chce wesprzeć kopalnia soli i miasto przekazując pieniądze z balu charytatywnego. Zaplanowano go na 25 lutego w bocheńskich podziemiach.

- Te pieniądzęena pewno się im przydadzą, niezależnie od tego, jaki wariant zostanie wybrany - mówi Tomasz Ryncarz, szef wydziału promocji Urzędu Miasta w Bochni.

ZOBACZ TAKŻE: Zmiany w segregacji śmieci - co nas czeka?

źródło: naszemiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bochnia.naszemiasto.pl Nasze Miasto