To tylko niektóre z kwiatków tegorocznej batalii o fotele samorządowe, które zafundowali nam kandydaci do wszystkich szczebli samorządu. Wybraliśmy naszym zdaniem ten najbardziej oryginalne.
Z nożem na wyborcę
Do annałów kreatywności kampanijnej przejdzie pomysł Anny Pieczarki, liderki sejmikowej listy Zjednoczonej Prawicy, która do ulotki zapakowanej w kopertę dołączyła... nóż z wypalonym własnym nazwiskiem. Śpieszymy uspokoić - narzędzie jest małe i zrobione z drewna i służy tylko do smarowania masła.
Przez żołądek do serca wyborców chce trafić Artur Gondek, kandydat na burmistrza Bochni z Kukiz 15, który na Rynku częstował ciasteczkami „cookies”.
Wirtuoz kampanii
Gorączka przedwyborcza wyzwala w kandydatach skrywane przed narodem talenty. W dziedzinie multimediów wyborczego Oscara otrzymuje Jerzy Lysy, kandydat na burmistrza Bochni. Swój program przerywa wykonywanymi przez siebie utworami na akordeonie i pianinie utworami.
- Muzyka łagodzi obyczaje, a obyczaje szczególnie w okresie kampanii wyborczych są czasami nadużywane - tak wieloletni wójt gminy Bochnia uzasadnia niecodzienną konwencję.
Wybór utworów nie był przypadkowy. Po zagraniu melodii z filmu „Zapach kobiety” płynnie przechodzi do zapachów w Bochni i... modernizacji oczyszczalni ścieków oraz walki ze smogiem. „Pamiętasz była jesień” - to z kolei pretekst do omówienia części programu dotyczącego seniorów.
Ostrzegamy, recital trwa 26,38 min.
Poezja ulotek i banerów
Przechodzimy do kategorii „szermierze słowa”. Tu uwagę przykuwa nazwa komitetu kandydata na burmistrza Czchowa, na co dzień właściciela firmy pogrzebowej, Krzysztofa Olchawy. Brzmi ona: „Lanie wody wyszło z mody”.
- Ostatnie dwie kadencje burmistrza Chudoby, a zwłaszcza ostatnie 4 lata to były same obietnice bez pokrycia, np. sprzętu dla służb ratowniczych, czyli lanie wody - przekonuje kandydat.
Tylko osoba bez serca przejdzie obojętnie obok nieco dwuznacznej deklaracji kandydatki Katarzyny Karaś z Rzepiennika Strzyżewskiego: „Po staremu już było. Razem zróbmy coś nowego”. Nieźle kokietuje też 19-letnia Paulina Łapczyńska z Grabia koło Łapanowa. Na jej plakatach czytamy: „Paulina :) Znajdź mnie na liście!”. Przyznaje, że w ten sposób chciała trafić do wyborców w swoim wieku.
- Dla nich jestem po prostu Paulina - ta, do której mogą się w każdej chwili zwrócić o pomoc. Często zdarza się tak, że radny jest tylko w momencie wyborów dostępny do swoich wyborców. Chciałabym to zmienić i zawsze być blisko ludzi i problemów, a nie tylko raz na 4 czy 5 lat - przekonuje kandydatka z gminy Łapanów.
Oprócz Pauliny Łapczyńskiej, bocheńscy antysystemowcy mają jeszcze na swoich listach 19-letnią Julię Aleksandrę Cierniak z Bochni, która również na plakacie figuruje tylko z imienia i hasłem „znajdź mnie na liście!”.
- Jesteśmy kreatywni i pomysłowi, co jest jednym z naszych atutów, żeby dać nam szansę 21 października. Szaleństwem jest głosować na te same osoby i potem żądać innych rezultatów - przekonuje szef bocheńskich struktur Kukiz’15 Radosław Macoń.
Niespotykaną oryginalnością popisała się Agata Olejnik z Jasienia (Brzesko OdNowa). Kandydatka do rady miejskiej w Brzesku nie wydrukowała żadnej ulotki czy plakatu. A na facebooku swój program streściła w kilku zdaniach: „Z rozmysłem i celowo bez banerów, bez ulotek i agitacji. Wierzę że Ci którzy mnie znają pójdą głosować bo wiedzą że chcę naszego dobra. W powodzi przedwyborczych obietnic, postanowiłam milczeć”.
Ale nie tylko u nas jest śmiesznie. Kandydat na radnego Giżycka Marcin Jakowicz startuje pod hasłem „Z sercem na dłoni”. Żeby nie być gołosłownym dał się sfotografować z... mięśniem sercowym ściskanym w dłoni. Serce było z wołu. Jakowicz to ratownik medyczny, a jego plakat podbił sieć.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?