Bochnia. Policjanci z Bochni pomogli Ukrainkom z dziećmi w znalezieniu dachu nad głową

FLESZ - O komiku, który został prezydentem

Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Bochni otrzymał zawiadomienie z Damienic (gm. Bochnia). Według uzyskanych informacji na miejscu znajdowały się dwie kobiety narodowości ukraińskiej, które potrzebowały pomocy.

Na miejsce skierowani zostali funkcjonariusze rewiru dzielnicowych, którzy zastali dwie Ukrainki. W rozmowie z mundurowymi, 57- i 32-latka potwierdziły, że sytuacja w ich kraju zmusiła je do ucieczki i niedawno przekroczyły polską granicę. - Kobiety były przemarznięte, głodne i zdenerwowane. Nie wiedziały, gdzie powinny się udać, aby uzyskać dalszą pomoc. Nie mówiły także zbyt dobrze po polsku i nie miały w okolicy krewnych lub znajomych, u których mogłyby uzyskać nocleg - mówi Daniel Bułatowicz, oficer prasowy policji w Bochni.

Pomoc nadeszła od dwóch skierowanych na miejsce dzielnicowych. Policjanci wykazali się osobistym zaangażowaniem oraz zrozumieniem wobec kobiet.

- Jeden z nich zaopatrzył je w ciepłe posiłki oraz napoje, a drugi nawiązał kontakt z osobami ze swojego najbliższego otoczenia, które zaoferowały długofalową pomoc. Jedna z rodzin z gminy Nowy Wiśnicz przyjęła obie kobiety do swojego domu na taki okres, w którym ta pomoc będzie niezbędna. Zapewniła im schronienie, posiłek i najpotrzebniejsze rzeczy. Kobiety mogą teraz czuć się bezpiecznie - dodaje Bułatowicz.